poniedziałek, 11 sierpnia 2014

BACK

hej, wracam po roku czasu. długo zajęło mi to,żeby dojśc do wniosku że czas wrócić do zdrowego trybu życia, ale lepiej późno niż wcale. wracam z podwójną determinacją i motywacją, więc wierzę, że tym razem dojdę do celu! :) dzisiaj nie wychodziłam specjalnie z domu, po to by przewertować cały internet w poszukiwaniu różnych sposobów na efektywne i długotrwałe wyniki mojej ciężkiej pracy, bo lekko na pewno nie będzie. mój cel to zrzucić 7 kg do końca września, a następnie powoli małymi kroczkami do końca tego roku wyrobić sobie mieśnie i wyszczuplić nogi. pech chciał,że nogi to mój największy kompleks a zarazem tłuszcz z nich schodzi znacznie wolniej niż na reszcie częściach ciała, przynajmniej w moim przypadku. ale czego się nie robi dla dobrego samopoczucia. zacznę od kilku żywieniowych sposobów, dzięki którym już po pierwszym miesiącu można zauważyć duże efekty bez wysiłku fizycznego. całe szczęście,że uwielbiam aktywność fizyczną ale czasem jestem zbyt leniwa by do tego się zabrać. a więc, pierwsze co powinniśmy zrobić to wyrzucić pszenicę z naszego jadłospisu, czyli białe pieczywo zamienić po prostu na ciemne, najlepiej te które robione jest na zakwasie.
drugim sposobem jest śniadanie bez weglowodanów. do końca nie rozumiem dlaczego, ale moje śniadanie i tak przeważnie składa się z białka, czyli właściwie codziennie jest to praktycznie jajecznica.
oczywiście to,że nie powinniśmy jeść cukru, czyli pić słodkich napojów, ani jeść słodyczy to chyba każdy powinien wiedzieć.
węglowodany powinny być spożywane tylko w dwóch posiłkach. i najdziwniejsze jest to,że można jeść tylko jeden owoc w ciągu dnia, ja rozumiem że owoce są wyposażone w cukier, ale chyba lepiej jeść dużo owoców niż czekolady, także ja osobiście nie stosuję się do tego sposoby, zwłaszcza,że nie mogłabym zrezygnować z obżerania się owocami zwłaszcza w sezonie letnim, gdzie najczęściej są spozywane.
słyszałam też,że mleko powinno być wyeliminowane z codziennego jadłospisu chociaż wiele razy słyszałam,że picie mleka spala tłuszcz, ile w tym prawdy to nie wiem, ale nie wyobrażam sobie mojej codziennej rannej kawy bez mleka.
i to tyle, co udało mi sie wydobić z jednego filmiku na youtube, a teraz kilka innych rad, o których opowiadała jedna azjatka i bardziej mnie zainteresowała.
1. regularne posiłki - czyli, ustalamy sobie porę śniadania, zakładając, że jest to 9(chociaż ja osobiście jadam śniadanie nieco później, bo lubię sobie pospać) i śniadanie codziennie jest spożywane o 9, później lunch o 13 i kolacja. jeżeli przyzwyczaimy nasz organizm do posiłków o tych samych godzinach, to pomiedzy posiłkami nie będziemy odczuwali głodu, ani nie będziemy myśleć o jedzeniu.
2. podobno katowanie na siłownie, uprawianie yogi albo bieganie czasami daje odwrotne efekty niż byśmy się spodziewali. oczywiście nie każdy ma tak samo, bo każdego organizm jest całkiem inny, ale czasami wystarczy po prostu dłużej pospacerować, lub zając się czynnościami domowymi niż biegać po godzine dziennie czy robieniu 1000 brzuszków.
3. 12 godzin przerwy pomiędzy kolacją a śniadaniem (INTERMITTENT FASTING) podobno popularne wśród odchudzania. do końca nie wiem na czym to polega, więc zachęcam do przeczytania na internecie.
4. róznorodna dieta - czyli zamienniki, białe pieczywo - żytnie na zakwasie, ziemniaki - brązowy ryż, więcej kaszy itd.
5. i tak samo jak pisałam wcześniej, zero słodyczy, słonych rzeczy, słodkich napojów ani fast foodów. wiem,że każdy na pewno kocha słodycze, albo fast foody i nie wyobraża sobie wyeliminowania tych rzeczy ze swojego życia, więc mam coś co na pewno was ucieszy - DZIEŃ OSZUSTW , czyli tz. CHEAT DAY, czyli polega na to,że tylko w jeden dzien, raz w tyogdniu, chociaż ja sobie zrobię taki dzień raz na dwa tygodnie, możemy wtedy jeść co chcemy, nie licząc kalorii. ale nie rozpędzajcie się za bardzo, bo zazwyczaj kończy się to tak, że przez przyzwyczajenie organizmu do jedzenia lżejszych rzeczy, po jednym takim posiłku nie chce nam się już jeść:D
i ty  by było na tyle. od jutra zamierzam swój pierwszy dzień. będę starała się codziennie opisywać każdy dzień, co jadłam, co ćwiczyłam - PRZYŁĄCZ SIĘ, PAMIĘTAJ, ŻE RAZEM JEST RAŹNIEJ :)

1 komentarz:

  1. To powodzenia! Dobry plan, to pierwszy krok do sukcesu.

    OdpowiedzUsuń